Featured

Słowo na 16 maja 2025

Posługa duszpasterska Sługi Bożego ks. Jana Marszałka w parafii Biały Kościół trwała od Bożego Narodzenia 1953 roku do początku marca 1957 roku. W parafii zaniedbanej pod względem gospodarczym i również duszpasterskim gorliwe posługiwanie nowego duszpasterza przynosiło widoczne owoce. Ludzie szybko przywiązali się do niego i chętnie współpracowali na różnych odcinkach życia parafii, a więc remont kościoła, plebanii, budowa dojazdowych punktów duszpasterskich, a także użyczając miejsca na prowadzenie katechezy, gdy wyrzucono ją ze szkoły. Trudno się dziwić, że w archiwach mamy kilka różnych listów do Kurii w Krakowie, do Prymasa w Warszawie, by ks. Marszałek pozostał nadal w Białym Kościele.

Końcem lutego 1957 roku ks. Marszałek otrzymuje nominację na administratora w Łodygowicach. Jednak już wcześniej rozeszła się wieść o jego możliwym powrocie do Łodygowic i ktoś inicjował akcję sprzeciwu. W połowie lutego ks. Marszałek pisze w jednym z listów do prywatnej osoby w Łodygowicach znamienne słowa. „Ja nikogo z Łodygowic o żadne starania o mój powrót do Łodygowic nie prosiłem ani nie podsuwałem tej myśli nikomu. Jeśli jakie osoby się starały o to, to bez mojej inicjatywy. Wypiłem już raz kielich goryczy wzdrygam się na myśl o nowym. Jeśli jakie postanowienia moi Przełożeni zadecydowali o mnie to także bez mego starania. Wola Boża czasem jest dla nas bardzo ciężka ale ją spełnić trzeba”. Taki był duchowy nastrój ks. Marszałka w tej sytuacji. Przypomnijmy, że dzieje się to w czasie pewnej odwilży w relacjach między Kościołem Katolickim a ówczesnymi władzami komunistycznymi w Polsce, po tak zwanym październiku. Ks. abp Eugeniusz Baziak wykorzystuje więc sytuację, by przywrócić do parafii Łodygowice duszpasterza, który został usunięty wbrew woli władz kościelnych. Ma objąć duszpasterstwo z dniem 3 marca.

Sytuacja jednak nie była łatwa dla ks. Jana, jak wnioskujemy z wyżej cytowanego listu. Przywiązanie wiernych z parafii w Białym Kościele do niego było wzruszające. Tymczasem w Łodygowicach próbowano zorganizować protest przeciwko powracającemu duszpasterzowi. Była to oczywiście inicjatywa odpowiednich służb w tamtym czasie, ograniczona tylko do pewnej grupy osób. W kronice parafialnej (s. 38/1957 rok) ks. Marszałek wspomina o grupie „pijaków”, którzy ostrzegali go już w pierwszym tygodniu po powrocie, by wyjechał powtórnie, bo jest planowany na niego zamach. Przestrogą była kradzież psa plebańskiego. Łatwo było jednak rozpoznać inspiratorów całej akcji i dlatego reakcja ks. Jana powstrzymała ich od dalszych działań. Niestety, sytuacja w duszpasterstwie była również bardzo trudna. Znacznie zmniejszyła się ilość praktykujących I Piątki miesiąca. Na końcu roku 1952 ks. Marszałek zaznaczył w sprawozdaniu, że do Komunii Świętej w I Piątki przystępowało około 800 osób. Teraz było o wiele mniej. Duża grupa parafian żyła głęboko słowem Bożym i współpracowała z łaską z nieba, ale widać było też często lekceważenie Najświętszego Sakramentu, uczestniczenie we Mszy Świętej niedzielnej na zewnątrz kościoła, wzmożone spóźnianie się na Mszę Świętą i dużo pijaństwa.

Ks. Marszałek cieszył się, że mógł rozpocząć na nowo pracę duszpasterską z gorliwym duszpasterzem i dobrym pedagogiem ks. Henrykiem Noworytą oraz z ks. Włodzimierzem Kropczyńskim, który powrócił do naszej parafii. Czas był w Kościele polskim wyjątkowy. Rozpoczynała się Wielka Nowenna przed Tysiącleciem Chrztu Polski. W ramach tej nowenny w dniu 5 maja miała miejsce uroczystość Ślubów Jasnogórskich w parafii, wraz z uroczystą procesją z obrazem Matki Bożej. Wszystko to bardzo mobilizowało społeczność parafialną i uświadamiało na nowo wiernym wartości chrześcijańskie. Parafia odzyskiwała swoje oblicze wspólnoty żyjącej z Chrystusem.

W święto św. Andrzeja Boboli będziemy obchodzić 36 rocznicę przejścia Sługi Bożego ks. Jana Marszałka do Domu Ojca w niebie. Trzeba nam rozpoznawać coraz lepiej także znaczenie zbieżności tych obchodów i polecać sprawę procesu beatyfikacyjnego ks. Jana wstawiennictwu właśnie św. Andrzeja. Będziemy zatem modlić się wspólnie w Łodygowicach w piątek 16 maja o godzinie 18.00. Naszej modlitwie będzie przewodniczył ks. Jacek Furtak. Jeśli pogoda pozwoli przejdziemy także na krótką modlitwę na cmentarz.

 

W Sercu Jezusa

 

ks. Stanisław Mieszczak SCJ

postulator