Wspominałem poprzednio o trudnościach, z jakimi spotkał się nasz Sługa Boży ks. Jan Marszałek, kiedy biskup posłał go z powrotem do Łodygowic w 1957 roku. Niełatwo było ks. Janowi przyjąć tę decyzję biskupa Eugeniusza Baziaka, bo przywiązanie parafian w Białym Kościele do niego było wzruszające. Jednak ksiądz biskup chciał podkreślić w ten sposób, że tamto usunięcie duszpasterza z parafii w 1953 roku zostało wymuszone wbrew woli władz kościelnych, więc tą decyzją przywracał pewien porządek w diecezji. Do tego doszły jeszcze intrygi tajnych służb, które wykorzystywały nawet naiwność niektórych parafian, tworząc w Łodygowicach nieprzyjazny klimat wokół powrotu ks. Jana. Oczywiście były to pojedyncze osoby, ale ich działania stały się dostrzegalne. Zdecydowana większość parafian cieszyła się na nowo obecnością gorliwego duszpasterza, który razem z ks. Henrykiem Noworytą i ks. Włodzimierzem Kropczyńskim podjęli po raz kolejny dzieło odnowy parafii. Pomagali w tym także zacni parafianie, powszechnie szanowani we wsi.
W roku 1957 rozpoczynała się w Kościele polskim Wielka Nowenna przygotowująca Polskę do obchodów Tysiąclecia Chrztu Polski. Była to inicjatywa prymasa Wyszyńskiego, który w ten sposób chciał odnowić życie religijne w naszej Ojczyźnie. W dniu 5 maja w każdej parafii odprawiono pierwsze nabożeństwo Jasnogórskich Ślubów Narodu. W Łodygowicach odbyło się to wraz z wieczorną wspaniałą procesją z obrazem Matki Bożej Częstochowskiej, niesionym przez poszczególne stany. Każdej zmianie przy obrazie towarzyszyło odpowiednie kazanie. Przez kazania głoszone w czasie nabożeństw majowych, czerwcowych i październikowych starano się pogłębiać światopogląd katolicki u wiernych. Ponieważ nie było czasu po powrocie, więc ks. Marszałek poprosił swojego kolegę rocznikowego o poprowadzenie rekolekcji wielkopostnych, ks. Zbigniewa Przeworskiego, który był proboszczem w Wilkowicach. Był to bardzo gorliwy kapłan, czemu dał wyraz ks. Marszałek, gdy głosił kazanie na jego pogrzebie w 1968 roku. Triduum przed odpustem parafialnym prowadził O. Klemens Świżek, cysters z Jędrzejowa, który był zaangażowany w prowadzenie procesu kanonizacyjnego bł. Wincentego Kadłubka. Był on bardzo gorliwym kaznodzieją, znanym ks. Marszałkowi już od wielu lat, bo pracowali razem, między innymi w Wadowicach.
Do zjednoczenia parafii przy Panu Bogu i ożywienia praktyk religijnych przyczyniły się także prymicje dwóch kapłanów w Łodygowicach. Jednym z nich był ks. Stanisław Hetnał, który odprawił Mszę Świętą prymicyjną 30 czerwca. Pochodził z Łodygowic, z roli Sadowych, ale w czasie okupacji on i jego rodzina zostali wywiezieni koło Wrocławia, a tu przygotowywano miejsce dla osadników niemieckich. Ks. Stanisław już po wojnie wstąpił zatem do seminarium we Wrocławiu i w tamtejszej diecezji pracował potem całe życie. Utrzymywał jednak ciągły kontakt z rodziną i parafią w Łodygowicach. Drugie prymicje, w dniu 7 lipca, odprawił ks. Jan Krysta, który swoją formację do kapłaństwa odbył w seminarium w Krakowie. Zmarł niedawno w Lipowej i tam został pochowany.
Z wielką radością ks. Marszałek notuje w kronice parafialnej, że wszystkie dzieci i młodzież w parafii uczęszczają na katechizację. Chwilowa „odwilż” w relacjach między rządem komunistycznym a Kościołem umożliwiła powrót nauki religii do szkół.
Inną metodą gorliwej pracy duszpasterskiej ks. Jana Marszałka była wierna posługa w konfesjonale. W kronice parafialnej nazywa to „pilnowaniem konfesjonału”. Codziennie od szóstej rano duszpasterze dawali możliwość wyspowiadania się każdemu. Kilka razy do roku zapraszano także innych kapłanów do pomocy w spowiedzi świętej. To wszystko powoli zmieniało obraz duchowy parafii i coraz więcej ludzi przystępowało do Komunii Świętej, co ks. Jan odnotowuje z satysfakcją.
Ks. Jan zauważa także smutny fakt w parafii, że grupa ludzi związała się z organistą, który koniecznie chciał objąć tę posadę po śmierci organisty pana Żydka i miał do tego odpowiednie kwalifikacje, jednakże jego postawa moralna budziła wiele zastrzeżeń. Ta sprawa jeszcze się rozwinie w następnych latach, prowokując wiele niepokojów w parafii.
Naszej modlitwie w czerwcu będzie przewodniczył tym razem ks. Jarosław Fiołek, proboszcz parafii w Pietrzykowicach i dziekan. Kiedyś został posłany do naszej parafii jako diakon i tu spotkał ze śladami posługi duszpasterskiej Sługi Bożego ks. Marszałka, pielęgnowanymi w pamięci parafian. Zapraszam zatem na wspólną modlitwę w poniedziałek 16 czerwca o godzinie 18:00. Zgromadzeni przy Najświętszym Sercu Pana Jezusa z pewnością wyprosimy potrzebne nam łaski. W miesiącu czerwcu wspominamy także urodziny ks. Jana i jego prymicje w Krzeczowie.
W Sercu Jezusa
ks. Stanisław Mieszczak SCJ
postulator