Początek lat sześćdziesiątych na parafii w Łodygowicach zaznacza się wieloma inicjatywami duszpasterskimi i gospodarczymi. Nasz Sługa Boży ks. Jan Marszalek w kronice parafii wspomina o trudnościach powstałych na skutek wyrzucenia katechezy ze szkoły. Jeszcze do zakończenia roku szkolnego w czerwcu 1961 prowadzono jeszcze katechezę w szkole ale już tylko po lekcjach. O września musiano przenieść nauczanie religii do obiektów parafialnych. W tym celu został przystosowany, odremontowany i umeblowany spichlerz przy budynkach gospodarczych obok plebanii. Trzeba było prace wykonać bardzo szybko i dlatego skutecznie pomagał ks. Marszałkowi ks. Krzysztof Sojka. Ks. Jan napisał o nim: „kapłan uzdolniony, czynny i chętny w załatwianiu różnych spraw gospodarczych”. Pomagał mu także przy pracach remontowych na plebanii. Jednak w sierpniu 1961 roku został przeniesiony do Kóz.
Księdza Jana, gorliwego duszpasterza, bardzo cieszy fakt, że prawie wszystkie dzieci uczestniczą w katechezie przy parafii. Wpływało na to wiele czynników, ale także odwiedziny duszpasterskie – kolęda, bo ks. Marszałek i inni duszpasterze mieli możliwość bezpośredniego kontaktu z rodzinami i dziećmi. Mogli więc reagować bezpośrednio na wszelkie zaniedbania w tym względzie i motywować do zaangażowania się rodziców i dzieci.
Młodzież starsza uczyła się w zespołach zorganizowanych specjalnie przez ks. Marszałka. Były to trzy grupy na wzór zajęć na studiach. Zatem jedną grupę stanowił zespół dogmatyczny, drugą etyczny i trzecią liturgiczny. Zajęcia prowadził oczywiście ks. Jan i czasem zastępował go chętnie ks. Kazimierz Kasprzyk.
Przybył on jako rezydent do Łodygowic 1 października 1962 roku. Razem z ks. Marszałkiem byli wyświęceni na kapłanów w 1932 roku. Pochodził z małej wioski Kwapinka k. Gdowa. Wiele lat pracował w Prokocimiu jako katecheta, ale jako emeryt osiadł w Łodygowicach do końca swego życia. Pomagał więc ks. Marszałkowi w katechezie i pracach kancelaryjnych. Przez wiele lat uczył także katechezy w klasach czwartych.
Wracając jeszcze do zespołów młodzieżowych, które w dużej mierze były pomysłem duszpasterskim ks. Jana, trzeba zauważyć ich wysoki poziom. Świadczyła o tym przede wszystkim frekwencja. Młodzież ze szkół średnich i zawodowych przychodziła chętnie i salki były zawsze przepełnione. Dzisiaj wspomina także o tych zajęciach z wielkim sentymentem nasz rodak, pan profesor Michał Kliś, wieloletni nauczyciel akademicki, pierwszy Rektor ASP w Katowicach. On, pedagog z długoletnim doświadczeniem, do dzisiaj jest pełen podziwu dla talentu pedagogicznego ks. Marszałka. Warto i tę cechę naszego Sługi Bożego zauważyć, bo niewątpliwie miała ona wielkie znaczenie w jego pracy duszpasterskiej, w przekazywaniu prawd wiary.
Ważną formą pogłębiania katechezy były trzydniowe spotkania dla młodzieży męskiej przez uroczystością św. Stanisława Kostki 13 listopada oraz dla młodzieży żeńskiej przez uroczystością Niepokalanego Poczęcia Matki Najświętszej 8 grudnia. Regularnie gromadziły one większość młodzieży parafii, co pozwalało podtrzymywać w nich ducha wiary katolickiej, mimo całej akcji ateizacyjnej w Polsce.
Wiele ciepłych słów znajdujemy w kronice na temat posługi wikariusza ks. Jana Czyrka. Przyszedł on do parafii jako neoprezbiter w 1961 roku. Wierni szybko zaczęli go określać jako kapłana według Serca Bożego. Podkreślił to w kronice sam ks. Prałat, i wiemy, że była to cecha kapłańska bardzo przez niego ceniona. Ponieważ ks. Marszałek uczył klasy II i VII, pozostałe prowadził ks. Czyrek. On również uczył w Łodygowicach Górnych. Pracował potem w Wilkowicach i innych parafiach, a na końcu w renomowanej parafii św. Floriana w Krakowie.
Również wiele dobrego jest napisane o rezydencie, ks. Włodzimierzu Kropczyńskim. On był dawniej wikariuszem w Łodygowicach, ale powrócił do nas jako rezydent w 1959 roku i również owocnie pomagał w katechizacji, szczególnie na Biernej. Był także pasjonatem fotografowania, dlatego udokumentował wiele wydarzeń z życia parafii w tamtym czasie.
W 1962 ustabilizowała się także sytuacja z organistą. Od 1 października 1962 obowiązki te podjął pan Bronisław Barcik, który wcześniej pełnił obowiązki organisty w Starym Żywcu. Pochodził z Pewli Małej. Miał formację organisty w znanej szkole Salezjanów w Przemyślu. Razem z duszpasterzami uczyli często nowych pieśni przy okazji różnych nabożeństw. Również i to tworzyło wyjątkowy klimat w naszym kościele i w parafii. Wielką pomocą w tym względzie był jeden wspólny dla wszystkich modlitewnik „Droga do nieba”, wprowadzany systematycznie w parafii przez ks. Marszałka, a był on bardzo bogaty w pieśni.
Rok 1963 w Archidiecezji Krakowskiej był przeżywany jako rok maryjny. Przeżywano więc uroczystości w Przyłękowie z bpem Julianem Groblickim, w Rychwałdzie z bpem Pękalą z Tarnowa, zaś 15 sierpnia wielu parafian brało udział w koronacji figury Matki Bożej w Ludźmierzu. Zaznaczył i to ks. Marszałek w kronice parafialnej, bo miało to wpływ na pogłębienie nabożeństwa do Matki Najświętszej.
Jak widzimy, mądrość Sługi Bożego ks. Jana Marszałka polegała na tworzeniu klimatu religijnego w parafii. Dzięki temu nieustannie trwała formacja dzieci i młodzieży, ale także i starszych od odpowiedzialności za wiarę i za wspólnotę Kościoła. Stał za tym cały zespół duszpasterski, który ściśle współpracował z hierarchią Kościoła krakowskiego.
Serdecznie zapraszam na wspólną modlitwę do Łodygowic 16 października o godzinie 17.30 (po nabożeństwie różańcowym). Będzie jej przewodniczył ks. kan. Franciszek Jeleśniański, poprzedni proboszcz w Bachowicach. Prośmy wspólnie o światło Ducha Świętego w rozpoznawaniu woli Bożej i znaków Jego obecności pośród nas.
ks. Stanisław Mieszczak SCJ
postulator