Wspominając z wdzięcznością Sługę Bożego ks. Jana Marszałka warto przywołać jeszcze jeden z ważnych aspektów jego życia. Chodzi o jego usilne starania o nowy kościół w Łodygowicach Górnych. W czasach gdy nie było jeszcze tylu samochodów „górzanie” mieli przecież ponad godzinę drogi do kościoła. Ten duszpasterz nie tylko odczuwał osobiście ten problem, ale znał także wcześniejszą historię ich starań o pozwolenie na nowy dom Boży.
Ks. Marszalek żył tym problemem bardzo głęboko. Kiedyś, w drugiej połowie lat sześćdziesiątych, jechałem jako ministrant z ks. Prałatem, z panem kościelnym Więzikiem i panem organistą Barcikiem na kolędę do Łodygowic Górnych. Jechaliśmy saniami drogą przez wieś. Widać zima była „jak dawniej bywało”. Kiedy znaleźliśmy się naprzeciw miejsca gdzie dzisiaj stoi kościół, było tam oczywiście szczere pole. A ksiądz Prałat pyta nas wszystkich, czy widzicie kościół. Popatrzyliśmy oczywiście w kierunku Pietrzykowic, gdzie często było widać z daleka tamtejszy kościół, ale ks. Prałat szybko skorygował z uśmiechem nasze patrzenie – czy widzicie tutaj kościół. Wiadomo już było wszystkim, że jeśli otrzymamy pozwolenie na budowę nowego kościoła, to powstanie on właśnie w tym miejscu. Ale wtedy istniał on jedynie w wyobraźni ks. Marszałka.
Ks. Prałat nosił w swoim sercu pragnienie budowy nowego kościoła od momentu swojego przyjścia do Łodygowic w 1951 roku, bo tą sprawą żyła cała parafia, a szczególnie mieszkańcy Łodygowic Górnych. Mimo ogromnych trudności już 17 listopada 1958 roku udało mu się doprowadzić do wpisania budowy nowego kościoła w Łodygowicach do planu budownictwa kościelnego na rok 1959. Niestety, nic to jeszcze wtedy nie znaczyło.
Wierni pisali petycje do najwyższych władz państwowych, po roku 1970 nawet bezpośrednio do Edwarda Gierka. Nie odnosiło to jednak upragnionego skutku. Przeciwnie! Służby wyspecjalizowane w szkodzeniu wspólnotom kościelnym, widząc zaangażowanie wiernych w staraniach o kościół, posunęły się nawet do rozpowszechniania fałszywej opinii, jakoby ks. Jan Marszałek, a także kard. Karol Wojtyła, byliby przeciwni nowemu kościołowi i nowej parafii. Chodziło o poróżnienie wiernych z duszpasterzami. Udało im się ich przewrotnym sprytem przekonać nawet jakąś grupę wiernych z Łodygowic, którzy napisali list ze skargą do ks. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, przedstawiając te fałszywe zarzuty. Bolało to bardzo ks. Marszałka (por. Kronika parafii Łodygowice, s. 85), choć władze kościelne łatwo odkryły spisek.
Pozwolenie na budowę kościoła, po długich staraniach, otrzymano wreszcie 6 grudnia 1974 roku. Ks. Prałat wyprosił wtedy u Metropolity Krakowskiego jeszcze jednego wikariusza, który miał zająć się budową kościoła i organizowaniem nowej parafii. Był nim neoprezbiter ks. Andrzej Wąchal, który całe swoje kapłańskie życie związał z tą parafią. W styczniu 1975 roku po każdej Mszy Świętej w niedzielę było wystawienie Najświętszego Sakramentu i adoracja, jako „podziękowanie Panu Jezusowi za otrzymane pozwolenie na budowę kościoła” (Ogłoszenia parafialne 26 stycznia 1975). Prace rozpoczęły się na wiosnę 1975 z przygotowaniem cegły, a prace ziemne ruszyły w sierpniu 1976 roku. To ks. Prałat organizował początkowo pracę i angażował całą parafię w to dzieło. Z dniem 1 stycznia 1978 roku wspólnota w Łodygowicach Górnych otrzymała pewną autonomię.
„Przy końcu swego proboszczowania ksiądz Prałat mógł się cieszyć nowym kościołem, wybudowanym w surowym stanie oraz nową parafią, którą erygował ksiądz kardynał Franciszek Macharski 11 kwietnia 1982 roku, prawie na 50-lecie święceń kapłańskich”. Tak wspominał w 2001 roku ks. prałat Józef Niedźwiedzki. Dzień 11 kwietnia był także symboliczny. To rocznica narodzin dla nieba św. Stanisława, biskupa i męczennika, Patrona nowej parafii.
Serdecznie zapraszam na kolejne nasze spotkanie modlitewne o rozpoznanie woli Bożej w sprawie tego drogiego nam duszpasterza. Będzie to w piątek 16 września 2022 roku o godzinie 18.00. Przy ołtarzu poprowadzi nas znany nam dobrze historyk sztuki ks. dr Szymon Tracz. Dzięki jego staraniom odzyskaliśmy zasłonę wielkopostną i on ukazał bogactwo duchowe i historyczne naszego kościoła w Łodygowicach w mediach. Możemy sobie wyobrazić radość Sługi Bożego ks. Jana Marszałka, gdy widzi te wszystkie wydarzenia przygotowujące nas do 650 rocznicy istnienia naszej parafii. Budynek kościoła jest widocznym znakiem życia każdej wspólnoty. Niech ta wspólna modlitwa przyczyni się do przybliżenia dnia beatyfikacji Sługi Bożego i do pogłębienia skarbu naszej wiary, kształtowanej w naszej parafii i w naszym kościele.
W Sercu Jezusa
Ks. Stanisław Mieszczak SCJ
postulator