Naszej wrześniowej miesięcznicy przewodniczył ks. Marcin Jakubiec, nasz rodak, który obecnie pracuje jako kapelan w szpitalu w Żywcu. Posługę kapłańską pełni już 18 lat. Mówi, że nie spotkał osobiście za życia Sługi Bożego ks. Prałata Jana Marszałka, ale wzrastał pośród wspomnień o nim i w klimacie duchowego dziedzictwa, które nam zostawił. Jemu też w pewnej mierze zawdzięcza dar swojego powołania kapłańskiego. W swojej homilii, nawiązując do liturgii słowa, przywołał uzdrowienie sługi setnika i w tym kontekście wspomniał o posłudze kapłańskiej ks. Jana. Podzielił się także swoimi doświadczeniami z posługi wśród chorych i wśród personelu w szpitalu. Sam doświadcza jak bardzo potrzebny jest kapłan zarówno człowiekowi doświadczonemu chorobą, ale także tym wszystkim, którzy są przy chorych. Serdecznie dziękujemy mu za to cenne świadectwo.
Przy ołtarzu jak zwykle było nas kilku kapłanów. Był ks. Józef Niedźwiedzki wraz ze swoim przyjacielem ks. Markiem z Niedźwiedzia. Był także wierny ks. Jacek Furtak, a także tegoroczny jubilat ks. Jacek Wróbel oraz promotor sprawiedliwości w trybunale postulacyjnym ks. Krzysztof Dudek. Koncelebrował z nami także nowy wikariusz w naszej parafii, ks. Jan Gałysa, który zastąpił ks. Dariusza.
Dziękuję wszystkim, którzy trwają na modlitwie w tej ważnej dla nas sprawie. Dziękuję naszej Akcji Katolickiej, panu organiście i panu kościelnemu, bo moment naszej modlitwy zawsze wymaga od nich więcej wysiłku. Przywożę także serdeczne podziękowania od pielgrzymów z Bachowic, którzy miesiąc temu przybyli do grobu ks. Marszałka i wraz z nami modlili się o rychłą beatyfikację Sługi Bożego. Dziękują oni bardzo serdecznie za wspólną modlitwę i miłe przyjęcie na starej plebanii. Prawdopodobnie to skłoniło jedną z sędziwych parafianek z Bachowic, by złożyć zeznanie w trybunale postulacyjnym. Bogu niech będą dzięki, bo tak coraz pełniej rysuje się obraz naszego ks. Jana.
Często w swoich wystąpieniach wracam do tematu czym jest proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny, byśmy mieli świadomość prawdziwego wymiaru tego wydarzenia w Kościele. Zbierając bogatą dokumentację z życia i posługi ks. Prałata odkrywamy bogactwo jego życia duchowego i prawdziwą postawę kapłańską. I nie chodzi nam w tym, byśmy budowali dla niego jakiś pomnik przypominający jego osobę. Dla nas wierzących jest to odkrywanie wspaniałego działania łaski Bożej dla nas, ale przez posługę i życie naszego duszpasterza. A gdy uczymy się rozpoznawać te znaki Bożej łaski i dziękujemy za nie, wtedy otwieramy się także na nowe łaski. Zatem proces beatyfikacyjny ubogaca wspólnotę wierzących i umacnia ją w wierze, przybliża nas razem do Chrystusa, bo tam blisko Niego przebywa ks. Jan. Z tego wypływa jeszcze jedno ważne zadanie dla nas wszystkich. Tym odkrywaniem łaski Bożej powinniśmy się dzielić z innymi. Łaska jest zawsze darem, którym należy się dzielić. Wyrażamy to między innymi w naszych prośbach i podziękowaniach, które zanosimy do Boga, wspominając Sługę Bożego. Rozmawiajmy o Słudze Bożym ks. Janie z innymi, bo wtedy fama jego świętości będzie ubogacać coraz szersze kręgi naszej wspólnoty.
Dziękuję także za wszelkie ofiary składane na prace procesowe. Dzięki temu możemy nasze sprawy kontynuować spokojnie.
Niech nas Pan umacnia na tej drodze, byśmy się nie zniechęcali ale stale wzrastali w tym zdumieniu nad Bożymi darami.
W Sercu Jezusa
Ks. Stanisław Mieszczak SCJ
Postulator.