Sprawozdanie z miesięcznicy 16 października 2020

W drodze do beatyfikacji

Dzień 16 października przywołuje nam na pamięć wydarzenia z roku 1978, kiedy to na stolicę św. Piotra w Rzymie został wybrany kardynał krakowski Karol Wojtyła, dzisiaj św. Jan Paweł II. Oprócz zaskoczenia i wielkiej radości, które opanowały nasze społeczeństwo, warto podkreślić, że w naszych parafiach i wspólnotach mobilizowano się spontanicznie do duchowego wspierania naszego Rodaka w jego posłudze. Podobnie było w Łodygowicach. Szczególny przykład w tym względzie dawał nam sam Ksiądz prałat Jan Marszałek. Niewątpliwie cieszył się i on ze wszystkimi, ale jako gorliwy duszpasterz zdawał sobie sprawę jak bardzo trzeba nowego papieża wspierać duchowo. Warto w tym względzie przywołać świadectwo ks. Józefa Niedźwiedzkiego, które będzie publikowane niedługo w przygotowywanej książce o ks. Marszałku. 

„Wybór Jana Pawła II był dla niego wielkim przeżyciem, założył specjalną różę mężczyzn, aby wspierała swoją modlitwą Ojca Świętego. Wydaje mi się, że sam również dla sprawy nowego pontyfikatu poświęcił swoje cierpienia i modlitwy. Sama inauguracja pontyfikatu była dla niego tak wielkim przeżyciem, że zgodził się na przesunięcie niedzielnej Mszy św. na inną godzinę, aby wierni w parafii mogli uczestniczy w tym wielkim wydarzeniu. Starał się, abyśmy w parafii jak najliczniej uczestniczyli w spotkaniach z Ojcem Świętym podczas papieskiej pielgrzymki w 1979 r. Uważnie śledził nauczanie Jana Pawła II i jego troskę o Kościół powszechny, a także o Kościół w Polsce, o naszą Ojczyznę w czasie trudnych dni stanu wojennego”.

Dziękuję Księdzu prałatowi Romanowi, proboszczowi z Łodygowic Górnych, za podjęcie dzisiejszej posługi przewodniczenia naszej modlitwie. I muszę dodać, że podjął to z wielką radością, mimo że zaproponowałem mu tę posługę trochę w ostatniej chwili. Dziękuję, księże Romanie, za wprowadzenie bardzo ciekawego wątku w naszą refleksję. Rzeczywiście, nie znał on osobiście księdza Jana, ale w swoim słowie uświadomił nam jak wiele znaczy dawać świadectwo, mówić o tym wielkim człowieku, bo tak rozchodzi się opinia o jego świętości (fama sanctitatis). On poznał ks. Marszałka ze świadectw, które krążyły o nim w środowisku. Dostrzegł także jego wpływ na nas, rodaków, którzy byliśmy blisko księdza Marszałka, na nasz sposób posługi w Kościele. Warto z tego doświadczenia skorzystać i starać się świadczyć w naszym środowisku o naszym wspaniałym duszpasterzu. Jak to już kiedyś wspominałem, w ten sposób okazujemy także naszą wdzięczność samemu Bogu. 

Nie udało się wprowadzić sprawy Księdza Marszałka na obrady ostatniej Konferencji Episkopatu. Spowodowane to zostało pandemią, a w konsekwencji problemami proceduralnymi. Widzimy więc, że sprawa wymaga naszego wsparcia modlitewnego. Sprawy Boże potrzebują wytrwałej modlitwy, więc trwajmy w niej zjednoczeni. W obecnej sytuacji przyjdzie nam pewnie czekać do wiosny.

Skoro już mowa o modlitwie, nie zapominajmy o proszeniu Pana Boga, powołując się na wstawiennictwo ks. Jana. On nas wspiera nadal w naszych codziennych potrzebach, a nasze trudne czasy wymagają naszej mądrej postawy wiary. Właśnie modlitwa, w której odwołujemy się do pomocy naszych świętych w niebie, którzy związani są z nami szczególnymi więzami, jest przejawem prawdziwej mądrości, płynącej z wiary. Niech do tego służy także to skromne narzędzie, jakim jest skrzynka intencji na naszej stronie internetowej. Możemy do tych intencji wracać osobiście i wspólnotowo, przy okazji naszych spotkań.

Jeżeli Pan Bóg pozwoli, do spotkania 16 listopada.

ks.Stanisław Mieszczak SCJ

postulator