W listopadzie przeplatają się w naszych myślach wspomnienia o bliskich zmarłych, a światło zniczy wraz pięknem chryzantem przywołują obraz z Apokalipsy o liturgii niebiańskiej, która odbywa się przed tronem Baranka (por. Ap 5,1nn). W tym duchu przeżywaliśmy tradycyjnie już po raz kolejny naszą listopadową miesięcznicę. Liturgia z 33 niedzieli w ciągu roku przywołała nam opis końca świata, ale przede wszystkim powtórne tryumfalne przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa, dla dopełnienia dzieła zbawienia i Jego królowanie. Wspomnieliśmy naszych zmarłych księży rodaków oraz kapłanów pracujących w naszej parafii w ostatnich dziesięcioleciach. W tym roku przybyło nam dwóch rodaków po drugiej stronie życia, ks. Stanisław Faber i ks. Stanisław Więzik. Wspomnienie zmarłych kapłanów, tak bardzo związanych z nami, stało się także częścią naszej modlitwy o rychłą beatyfikację Sługi Bożego ks. Jana Marszałka. On bardzo cenił zarówno swoje kapłaństwo jak i innych naszych braci kapłanów, stąd przed Bogiem te dwie intencje zlewają się jedną całość.
Kaznodzieja, ks. Jacek Wróbel podkreślił tym razem rolę i potrzebę świętości w życiu wspólnoty, szczególnie świętości kapłańskiej. Wskazał niektóre z tych cech u ks. Prałata. Przywołał także patrona kapłanów św. Jana Vianneya, który swą świętością potrafił tak zasadniczo wpłynąć na ówczesne społeczeństwo w Ars i w okolicy. To kolejny cenny wkład w odkrywanie świętości ks. Jana Marszałka.
Ze względu na sobotni wieczór obowiązki duszpasterskie nie pozwoliły wielu kapłanom na przybycie do nas. Był jednak z nami ks. Józef Niedźwiedzki i ks. postulator, wiernie towarzyszy nam zawsze ks. proboszcz Józef Zajda i oczywiście kaznodzieja i tegoroczny jubilat ks. Jacek Wróbel.
W procesie beatyfikacyjnym trwają nadal przesłuchania. Jest to blisko połowa przewidywanych świadków. Wielu z tych, którzy złożyli już zeznania przyznają, że jest głębokie doświadczenie także pod względem religijnym. Jest to bowiem odkrywanie Bożego działania w życiu człowieka i kapłana.
Bardzo dziękuję za wszelkie ofiary, składane do puszek przy kościele i bezpośrednio na konto postulacyjne. Umożliwia nam to spokojne planowanie dalszych prac. Zachęcam gorąco, by wraz ze swoimi ofiarami zawsze formułować w swoim sercu intencję - „Na Twoją chwałę, Panie Jezu!”. Niech ma to wymiar także religijny, a nie tylko praktyczny. Niedługo stanie przed nami konieczność zatrudnienia tłumacza przysięgłego dla przetłumaczenia dokumentów na język włoski. Takie są wymogi Stolicy Apostolskiej.
Zarówno nasze ofiary, jak i prośby składane do skrzynki są widocznym świadectwem wobec Kościoła, że sprawa tej beatyfikacji leży nam sercu i rozumiemy coraz lepiej rolę Sługi Bożego w życiu naszej wspólnoty parafialnej.
Wspominaliśmy już o związkach ks. Marszałka ze świętym Andrzejem Bobolą. Łączy ich przede wszystkim data śmierci, 16 maja, choć św. Andrzej został zamordowany w 1657 roku, a Sługa Boży ks. Jan Marszałek umiera w roku 1989. Obydwaj gorliwi słudzy Kościoła katolickiego i wierni Polsce. W naszych czasach zwracamy się coraz częściej do św. Andrzeja z gorącą prośbą o opiekę nad naszą Ojczyzną. W najbliższym czasie, 22 listopada, po raz kolejny rozpocznie się nowenna przed dniem jego urodzin (30 listopada) o uproszenie błogosławieństwa dla naszej Ojczyzny w tych trudnych czasach. Dołączmy w tej nowennie także prośbę o wsparcie duchowe w procesie beatyfikacyjnym ks. Marszałka.
Dziękuję bardzo za podtrzymywanie klimatu gorliwej modlitwy o beatyfikację ks. Jana Marszałka, bo właśnie ten klimat zmienia nas wewnętrznie i wpływa na poziom życia naszej parafii.
W Sercu Jezusa
ks. Stanisław Mieszczak SCJ
postulator