Adwentowe oczekiwanie na Zbawiciela wymaga nieustannie weryfikacji, bo tak łatwo poddajemy się pragnieniom i tęsknotom bardzo przyziemnym, które odciągają nas od tego co istotne. Podoba nam się śnieg na Święta, „magia” Świąt, podarki świąteczne, a Zbawiciel pozostaje niemal niezauważony. Wielkie pragnienie, by ustała wreszcie pandemia, również zajmuje nasze serce, szczególnie wobec tak wielkiej ilości ofiar u nas i na całym świecie. I właśnie w tej sytuacji trzeba nam widzieć Zbawiciela jako niebieskiego Lekarza, jako tego, który przychodzi aby nas wspomóc, bo sami nie uporządkujemy naszego życia. Nie możemy pozostać jedynie w kręgu naszych obaw, niepokojów i bólu.