Październikowa miesięcznica odbyła się oczywiście w sobotę i w klimacie modlitwy różańcowej. Trudno nie przywołać przy tej okazji wielkiego przywiązania ks. Prałata Jana Marszałka do Matki Bożej i do Różańca. Z jaką miłością uczył nas tej modlitwy, podając najróżniejsze argumenty teologiczne i duszpasterskie, by nas wszystkich, od dzieci do starszych, przekonać do jej praktykowania. Widzieliśmy go nieraz z Różańcem w ręku. W kazaniu odpustowym w Krzyżowej (rok 1964) uświadamiał wiernym jak bardzo Różaniec jest bliski naszym sercom. Nasze oczy chciałyby bowiem widzieć, oglądać Najświętszą Maryję Pannę.
Refleksje na temat roli Świętych w naszym życiu w wielu wypadkach umacniają nasz życiowy optymizm. I nie chodzi jedynie o religijny wymiar naszego życia, ale również o całe nasze funkcjonowanie w świecie. Nie da się bowiem pominąć aspektu ducha nawet w codziennej pracy i w relacji do innych. Nawet jeśli myśl o świętych ucieka z perspektywy naszego widzenia, ze względu na zaangażowanie w codzienne sprawy, to jednak Święci o nas nie zapominają.
Jedna z prefacji w naszym Mszale podkreśla bardzo ciekawą myśl, że wspólnota ze Świętymi zapewnia nam obiecane dziedzictwo życia wiecznego. Oni pomagają nam bowiem toczyć zwycięski bój z wrogami zbawienia i wraz z nimi mamy szansę osiągnąć niewiędnący wieniec chwały, czyli zbawienie i świętość (nr 70).
Czasem rolę Świętych ogranicza się do wspominania tego co zrobili w swoim życiu.
Naszej wrześniowej miesięcznicy przewodniczył ks. dr hab. Robert Samsel, pracownik Kurii w Bielsku Białej i wykładowca teologii. Osobiście nie znał ks. Jana Marszałka, ale poznał go ze świadectw i z pism przez niego pozostawionych. To bardzo ważny aspekt życia ludzi świętych. Trzeba bowiem mądrze rozpoznać ich wpływ na życie wspólnoty Kościoła po ich przejściu do domu Ojca. Oni są z nami, ale w inny sposób. To staje się również motywem naszej wdzięczności wobec Pana Boga.
Kontynuujemy naszą refleksję nad rolą świętych w naszym życiu. Oczywiście, chodzi nam przede wszystkim o relacje człowieka wierzącego ze świętymi. Fundamentem tej refleksji jest bowiem wiara w ich obecność w Kościele i także w naszym życiu. Liturgia Eucharystii utwierdza nas w tym przekonaniu. Kapłan na zakończenie prefacji przypomina, że śpiew „Święty, Święty, Święty” wykonujemy z aniołami i świętymi. W czasie Eucharystii doświadczamy ich obecności w szczególny sposób. Są jednak z nami także w innych okolicznościach życia, nawet jeśli nie zawsze zdajemy sobie z tego w pełni sprawę.
Sierpniową miesięcznicę przeżywamy jeszcze w blasku uroczystości Wniebowzięcia Matki Najświętszej. Wpatrzeni w niebo za Maryją rozpalamy i w naszych sercach jeszcze bardziej pragnienie nieba, gdzie Pan przygotował miejsce dla nas wszystkich.
Wielkie dzięki dla księdza kanonika Antoniego Płaczka, który poprowadził tę naszą miesięcznicę. Jego myśl o łączeniu Łodygowic i Krzeczowa w sprawie ks. Marszałka jest jak najbardziej uzasadniona. On sam nazwał siebie łącznikiem i słusznie, biorąc pod uwagę jego pracę wikariusza neoprezbitera w Łodygowicach i potem proboszczowanie w Krzeczowie. Z inicjatywy ks. Antoniego powstał krzyż na najwyższym wzgórzu w Krzeczowie, bardzo dobrze widoczny z nowej "Zakopianki", który jako znak ma przypominać o roli Chrystusa i Jego Ewangelii również w dzisiejszych czasach. Może uda się zorganizować pielgrzymkę z naszej parafii właśnie do rodzinnej parafii ks. Marszałka. Wspieramy ks. Antoniego modlitwą z okazji jego jubileuszu pięćdziesięciolecia święceń kapłańskich.
Jednym z odwiecznych pytań, jakie drążą człowieka dotyczy samego Pana Boga, jakim On jest. Nie można Pana Boga dotknąć, zobaczyć, ale można Go jednak poznać na kilka sposobów. Jednym z nich jest refleksja nad dziełem stworzenia, które nas otacza. W Księdze mądrości Syracha znajdujemy piękną myśl: „Nikt nie potrafi opisać Jego czynów, a któż będzie mógł zbadać Jego wspaniałe dzieła? Któż zdoła zmierzyć potęgę Jego wielkości i któż potrafi dokładnie opowiedzieć dzieła Jego miłosierdzia?” (Syr 18,4-5). Nie każdy potrafi dostrzec Stwórcę, patrząc na wspaniałość dzieła stworzenia, ale ci co potrafią, winni dzielić się z innymi tym odkryciem. Prorok Izajasz wzywa: „Śpiewajcie Panu, bo uczynił wzniosłe rzeczy! Niech to będzie wiadome po całej ziemi!” (Iz 12,4-5). W ten sposób rozchodzi się ta prawda między ludźmi i niesie im nadzieję.
Obchody ku czci Matki Najświętszej, które wpisują się w naszą modlitwę o rozpoznanie woli Bożej i błogosławieństwo w pracach przygotowawczych do otwarcia procesu beatyfikacyjnego ks. Jana Marszałka, za każdym razem napełniają nas szczególnym uczuciem. Przywołują bowiem postać ks. Jana, który z wielką miłością i kompetencją teologiczną mówił o roli Matki Bożej w życiu chrześcijanina. Przy okazji wspomnienia Matki Bożej z Góry Karmel warto przypomnieć te chwile, gdy przy I Komunii świętej otrzymywaliśmy od ks. Prałata medaliki szkaplerzne i potem uczył nas modlitwy do Matki Bożej Szkaplerznej. W homiliach o Matce Bożej powtarzał często stare i znane powiedzenie: "o Maryi nigdy dosyć".
Warto się czasem zastanowić co rozumiemy pod pojęciem Kościoła. Pod wpływem współczesnych publikacji łatwo ogranicza się je do hierarchii, a w najlepszym wypadku do grupy wierzących. Stąd dla nas konieczne jest nieustanne korygowanie tego spojrzenia, uwzględniając naukę zawartą w Katechizmie. Kościół jest przecież wspólnotą, w pełnym tego słowa znaczeniu, ale wychodzącą poza struktury ziemskiej organizacji. Obejmuje także świętych i aniołów w niebie oraz naszych braci i siostry oczekujących w czyśćcu na pełne oczyszczenie i przylgnięcie do Chrystusa. Siłą zaś Kościoła jest przemieniająca moc Boża, która leczy ze skutków grzechu i przynosi nam nowość zbawienia.
Czerwcowa miesięcznica modlitwy o rozpoznanie woli Bożej w sprawie beatyfikacji ks. Jana Marszałka przypadła w czerwcu, miesiącu poświęconym Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Przypadła też we środę, czyli w dniu Nowenny do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, wprowadzonej w naszej parafii właśnie przez ks. Marszałka. Także naszą modlitwę po Mszy Świętej staramy się ukształtować w duchu ks. Marszałka, czyli przy Sercu Bożym z pomocą Matki Najświętszej.
Miesiąc czerwiec związany jest w świadomości katolickiej z Najświętszym Sercem naszego Pana Jezusa Chrystusa. W Nim właśnie Bóg objawił nam najpełniej swoją miłość. Już przez fakt, że będąc Bogiem stał się prawdziwym człowiekiem, naszym bratem i wraz z nami dźwigał skutki grzechu, choć sam nie popełnił żadnego, jest wielkim darem Jego miłości. Przyjął na siebie zatem cierpienia, niesłuszne oskarżenia i skazanie na okrutną śmierć. To wynik logiki grzechu, który niszczył człowieka. Ponieważ jednak mocą działania Syna Bożego była miłość do Ojca i do człowieka, więc zmartwychwstając zmienił jego los i otworzył przed nim perspektywę zwycięstwa nad złem i nad śmiercią. Miłość Boża przemieniła zatem człowieka i świat.