Jak już pisałem w zaproszeniu na naszą miesięcznicę, musieliśmy przenieść dzień naszego spotkania przy ołtarzu na piątek 17 czerwca, gdyż 16 przypadała uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Celebrowaliśmy zatem nasze wspomnienie w kontekście tradycyjnej oktawy o charakterze głęboko eucharystycznym oraz przeżywając wspomnienie św. Brata Alberta.
Miesiąc czerwiec jest bardzo bogaty w rocznice mocno związane z życiem ks. Marszałka. W miesiącu czerwcu urodził się w 1907 roku (8.06) i został ochrzczony (9.06) oraz bierzmowany (24.06.1920). W dniu 28 czerwca 1931 roku przyjął święcenia subdiakonatu, a 20 czerwca roku następnego przeżywał już swoje prymicje kapłańskie w Krzeczowie. Bardzo głęboko przeżył wraz z naszą parafią Nawiedzenie Matki Bożej Częstochowskiej 6-7 czerwca 1968 roku. W czerwcu 1982 roku rezygnuje z funkcji proboszcza w Łodygowicach. Były to ważne wydarzenia, mające wpływ na jego życie.
W miesiącu czerwcu naszą uwagę przyciąga szczególnie obraz Najświętszego Serca Jezusowego i kontemplujemy miłość Boga do nas, objawioną przez Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela. W ten sposób łaska Boża przenika do naszego serca i pomaga je ukształtować na wzór Serca Bożego Syna. Wiedział o tym doskonale nasz Ksiądz Prałat, który swoje metody duszpasterskie w dużej mierze opierał właśnie na tej relacji.
W życiu naszego Sługi Bożego było wiele trudnych chwil, ale chyba najtrudniejsze związane były z szykanami i ze zwolnieniem z obowiązków proboszcza w marcu 1953 roku. Zażądały tego władze państwowe od ks. bpa Franciszka Jopa (*1897-†1976), ówczesnego wikariusza kapitulnego w Archidiecezji Krakowskiej (1952-1956), powołując się na nowowprowadzony dekret z lutego 1953 roku. Już wiele publikowano na ten temat, więc nie chcę powtarzać znanych faktów. Proponuję jednak spojrzeć na to wydarzenie oczami samego ks. Jana Marszałka, posługując się jego zapiskami, bardzo skromnymi w tym temacie. Dla niego wszystko to miało wymiar religijny i okazywał głębokie zaufanie Bożemu Sercu.
Trudno z okazji rocznicy śmierci kapłana nie przywołać tego znamiennego tekstu z listu do Hebrajczyków: „Pamiętajcie o swych przełożonych, którzy głosili wam słowo Boże, i rozpamiętując koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę” (Hbr 13,7). Obchody rocznicy śmierci Sługi Bożego ks. Jana Marszałka właśnie stają się okazją do pobożnego rozpamiętywania końca jego życia. Wiele już napisano na ten temat, ale w poniedziałek 16 maja 2022, w 33 rocznicę przejścia Sługi Bożego do Domu Ojca, przywołał te momenty z wielkim pietyzmem świadek naoczny, ks. prałat Józef Niedźwiedzki. Kilkanaście lat współpracował ks. Marszałkiem jako wikariusz w Łodygowicach, a potem został jego następcą w posłudze proboszcza. On towarzyszył ks. Janowi w momencie przejścia.
W maju przeżywamy rocznicę przejścia Sługi Bożego ks. prałata Jana Marszałka do Domu Ojca. Było to we wtorek 16 maja 1989 roku. Obecnie upływa 33 rok od tego wydarzenia, które mocno zaznaczyło się w życiu naszej parafii. Jest to już więcej niż jedno pokolenie, więc dobrze jest przywoływać fakty z jego życia, które świadczą o wspaniałej współpracy tego kapłana z łaską Bożą.
Jak już pisałem w zaproszeniu, naszą miesięcznicę z 16 kwietnia musieliśmy przenieść na wtorek 19 kwietnia, gdyż wypadła ona w Wielką Sobotę. Tak zatem spotkaliśmy się na modlitwie w pełnym klimacie wielkanocnym. W tym dniu Kościół wkładał w nasze usta słowa modlitwy: Wysłuchaj nas, Wszechmogący Boże, i przygotuj do wiecznego szczęścia serca Twoich wiernych, którym udzieliłeś wielkiej łaski chrztu świętego. Jesteśmy przekonani, że takim szczęściem cieszy się już Sługa Boży ks. Jan Marszałek.
Niech przeżycie Świąt Paschalnych umocni nas do przezwyciężania naszych słabości, ubogaci nasze serca pokojem, który przynosi Zmartwychwstały Jezus, niech pomnoży naszą chrześcijańską radość, przeżywaną w jedności z naszymi braćmi w niebie!
ks. Stanisław Mieszczak SCJ
postulator
Zbliżają się dni Świętego Triduum Paschalnego. Dla nas wierzących są to najważniejsze obchody w roku liturgicznym. Przeżywając je chcemy stanąć przy Chrystusie, wejść w Jego ślady, aby moc Jego Ducha mogła nas napełnić i uzdolnić do przezwyciężenia zła i grzechu, a ostatecznie do przekroczenia wraz z Nim progu śmierci. On Arcykapłan i Baranek jest naszą jedyną drogą do zbawienia, do odnowienia naszej ludzkiej natury.
Nasza modlitwa o rozpoznanie woli Bożej i błogosławieństwo w procesie beatyfikacyjnym Sługi Bożego ks. Jana Marszałka odbywała się od wielu miesięcy w cieniu pandemii. Teraz doszło nowe strapienie, które nas bardzo niepokoi. Jest to rosyjska inwazja na Ukrainę. Ta wojna niesie również zagrożenie dla nas. Wszystko to wybrzmiewało w naszej modlitwie 16 marca w łodygowickim kościele. Podziwialiśmy także, szczególnie wszyscy przybyli na tę celebrację, odnowioną zasłonę wielkopostną, którą my starsi pamiętamy jeszcze z lat dziecinnych i młodzieńczych.
Przygotowując się do kolejnej miesięcznicy proponuję refleksję nad inną charakterystyczną cechą ks. Jana Marszałka. Wszyscy dobrze pamiętamy z jakim szacunkiem odnosił się on do drugiego człowieka. Potrafił rozmawiać z dorosłymi, miał dobry kontakt z dziećmi i młodzieżą, a nawet z ludźmi stojącymi z dala od Kościoła. Zdenerwował się nieraz, gdy ktoś wyprowadził go z równowagi. Nie było tam jednak przekleństw i innych podobnych reakcji. Umiał wysłuchać człowieka i to zjednywało mu szacunek wielu i przyciągało do jego konfesjonału. Cecha ta była szczególnie widoczna w relacji z innymi kapłanami.
Dziękujemy Panu Bogu, że nasze miesięcznice mają coraz większy zasięg. Dobrem trzeba się bowiem dzielić, a my pragniemy dzielić się tym, co otrzymaliśmy od Pana Boga przez pośrednictwo ks. Jana Marszałka. Dzisiaj to dzięki księdzu Profesorowi Tadeuszowi są z nami przedstawiciele Akcji Katolickiej diecezji Bielsko-Żywieckiej wraz z Zarządem. Piękne jest także to, że temat ks. Jana Marszałka został wprowadzony do ich programu formacyjnego "Szkoły Świętości".